Według niedawno przeprowadzonych badań opini publicznej az 68% Szwedów uważa się za szczęśliwych, a jedynie 18% Polaków mówi to samo o sobie. Tak znacząca różnica skłania do refleksji.
Powodów takiego stanu rzeczy jest zapewne wiele, ale nie wystarczy, moim zdaniem, wytłumaczyć tego jedynie faktem, że Szwedzi są od Polaków bogatsi, bo jak wiadomo pieniądze szczęscia nie dają. Oczywiście przeciętny Szwed jest zdecydowanie bardziej zadowolony ze swoich polityków, dróg i słuzby zdrowia niż przeciętny Polak, ale są jeszcze inne czynniki, które wpływają na szwedzkie poczucie szczęścia.
Jednym z nich jest przykładowo wychowanie w szkole. Już od najmłodszych lat uczy się dzieci współpracy zamiast rywalizacji, szacunku do koleżanek i kolegów zamiast do dorosłych. Nieakceptowane jest narzekanie stąd o ile dorosły Szwed na coś narzeka to zazwyczaj jedynie na pogodę.
Mimo, ze Szwedzi wzrastają w państwie opiekunczym i mają generalnie do niego zdecydowanie większe zaufanie niż Połacy to niepisaną, najważniejszą zasadą jest radzenie sobie samemu. Stąd każdy osobisty sukces wpływa na poczucie szczęścia.
Ponadto sytuacje życiowe, które gdzie indziej traktowane są jak niepowodzenie, przykładowo rozwód, w Szwecji sa traktowane inaczej. Według badan statystycznych przecietny rozwiedziony Szwed jest równie szczęsliwy jak pozostający w związku małżeńskim.
Szwedzi są również bardziej szczęśliwi niż Polacy bo statystyczny Szwed żyje zdecydowanie dłużej niż Polak wiec z tego też powodu ma wiecej czasu na bycie szczęśliwym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz